Kolejny remis w derbowym starciu

Kolejny remis w derbowym starciu

W niedzielne popołudnie w Rącznej doszło do starcia lokalnych rywali - Strażak Rączna podejmował Wisłę Jeziorzany. Mecz prowadzony w niezłym tempie, z sytuacjami z obu stron mógł się podobać kibicom, którzy mimo niesprzyjającej aury zdecydowali się wybrać na ten pojedynek.Jak to w tego typu spotkaniach bywa nie zabrakło też kontrowersji i roszczeń zawodników z obu stron co do decyzji arbitra.Strażak spotkanie rozpoczął bez kontuzjowanych m.in. Wlazły, Królika czy Michałka lecz nie przeszkodziło to gospodarzom na osiągniecie minimalnej  przewagi w pierwszej połowie.

Pierwszą groźną sytuacje stworzyli sobie goście gdyż o mały włos po błędzie Kowalika bramki nie zdobył Jankowicz. Później kolejno o zdobycie gola dla Strażaka mogli pokusić się Rosek i dwukrotnie aktywny w tej części spotkania Kumerski.Wisła starała się natomiast opanować środek pola  i posyłać prostopadłe piłki na szybkiego Mlostka czy też skrzydłowych.W 30 minucie bardzo dobre uderzenie z rzutu wolnego Piwowarczyka świetnie na korner sparował Gruca. Piłkę z narożnika dośrodkował Kumerski a minimalnie głową chybił Madej. Kilka minut później głową po kolejnym kornerze strzelał Wsołek lecz piłka opuściła plac gry.Jeszcze przed przerwą dwukrotnie groźne uderzenia z rzutów wolnych oddawał Korcel lecz za każdym razem sprytniejszy w bramce Strażaka okazywał się Kozłowski.

Na drugą część spotkania Strażak przystąpił z jedną zmianą: za  Kucia na placu gry pojawił się Michałek, natomiast w drużynie Wisły na placu gry zameldował się Galos zmieniając Mlostka.Od początku drugiej części gry przewagę w posiadaniu piłki osiągnęła Wisła, starając się długo rozgrywać piłkę i szukając sposobu na świetnie dysponowaną defensywę gospodarzy.Obie drużyny miały w tym okresie kilka rzutów rożnych, z których jednak nic nie wynikało.W 60 minucie w polu karnym Strażaka upadł Korcel co wzbudziło kontrowersje zarówno na trybunach jak i na boisku.Arbiter nie zdecydował sie jednak na podyktowanie jedenastki.W 70. minucie trójkową akcje Steczko-Wsołek-Michałek strzałem wykończył ten ostatni lecz na posterunku był Gruca sparując futbolówkę przed siebie.W 80. minucie w okolicach 30. metra od własnej bramki faulem ,,popisał" się Drewnicki, nie będąc w ogóle zainteresowanym piłką, powalił na ziemie uciekającego mu na pełnej szybkości Michałka, za co został ukarany ,,żółtkiem".Pięć minut później za ostry wślizg w nogi Jankowicza żółty kartonik obejrzał Boroń.Do końca spotkania obie ekipy mogły pokusić się o przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę co jednak nie udało się żadnej z ekip i mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.

A już za tydzień zapraszamy gorąco na wspieranie Strażaka w kolejnym spotkaniu derbowym - naszym przeciwnikiem będzie drużyna Tęczy Piekary!  Spotkanie to odbędzie się 2 LISTOPADA o godzinie 14:30 w Piekarach.  Zapraszamy !!!

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości